Biedronka. Klan. Szkoda słów, równie dobrze mogłabym przeczytać, że Wajda czy Polański zdecydował się nakręcić teledysk dla Gosi Andrzejewicz, że Janda będzie nową twarzą M jak Miłość, że Zamachowski będzie prowadził "Pytanie na śniadanie"... ach, przepraszam to ostatnie też już się stało! Ach wy stare capy, które tak wielbiłam, kochałam! jeśli dla was już aktorstwo nie jest sztuką to dla kogo ma być?! To nie jest obojętne dla widza! Jak mogę wczuć się w kreację filmową, jeśli tuż przed seansem mignęła mi ta sama aktorka w reklamie banku?! Nie da się! To jest prostytucja, jawna prostytucja, ze sztuki zrobiliście swoją dziwkę, mości panowie. Ciągniecie ją na smyczy i pocieszacie, że jak będzie grzeczna, to jej dacie jeść. I tak oto muszę was nienawidzić i kochać, bo choć okazaliście się ludźmi bez honoru, to jednak jesteście moimi ojcami, przecież nie wyprę się tego, że na waszych filmach się wychowałam... a teraz moi ojcowie albo już umarli, albo, jak pan Olbrychski, porzucili mnie.
Przewijam reklamy, albo odchodzę wtedy od ekranu na herbatę. Żeby uniknąć szamponu w środku oblężenia Jasnej Góry. Jedyny sposób na to, żeby przetrwać strategie przetrwania naszych kochanych drani na rynku.