Wróciłam po 10 latach do True Blood i mam takie same odczucia. W pierwszym sezonie jej nie znoszę, w ostatnim uwielbiam. Ta postać jest tak irytująco infantylna, że może wywoływać właśnie tak sprzeczne emocje :) w każdym razie nie wyobrażam sobie innej Sookie Stackhouse