Nie można odmówic reżyserowi dobrych chęci. Neo-noir z początku filmu nawet fajne ale potem się to trochę rozmywa. Dalej jakies zapatrzenie na tajemnice w stylu Twin Peaks. Do tego dostajemy jak zawsze drewnianą Janssen teraz będącą już chyba ludzko-reptiliańską hybrydą. Zaskakująco przyjemnie zagrał Fraser. Humor ratuje film.