Uważam, ze Flor nie miała prawa tak postąpić i odebrać córce prawo do lepszej edukacji... użyła sztuczki psychologicznej zeby ją przekonać do swojego zdania... a tak naprawdę podcięła zdolnemu dziecku skrzydła. Czyż nie od tego są dzieci, by wzlatywały wyżej niż rodzice? Polubiłam Flor w trakcie trwania filmu, lecz przez końcówkę zmieniłam o niej zdanie... przecież to nie była wina Cristiny, że matka miała takie przeżycia... mogła postarać się znaleźć inna prace w pobliżu i pozwolić córce chodzić do wymarzonej szkoły.
Ciekawa opinia, z którą trudno mi się nie zgodzić. Większość widzów zdecydowanie pochwala Flor, jej postawę i podejmowane przez nią decyzje. Ale, koniec końców, najbardziej ucierpiała jej córka, która bardzo mocno zaangażowała się w nowe życie. Straciła przyjaciół oraz perspektywy wspaniałego rozwoju intelektualno - emocjonalnego. Paradoksalnie, to właśnie ta urocza dziewczynka, Cristina, była najpiękniejszą postacią w tej opowieści.
Swoją drogą - podziwiam przede wszystkim Johna Clasky'ego (Adam Sandler). Ja na jego miejscu nigdy nie pozwoliłbym odejść miłości swojego życia. Niezależnie na którym etapie życia bym ją poznał. A dzieci? Zrozumiałyby, zwłaszcza z biegiem czasu.
Wydaje mi się, że umknął Ci początek filmu. Cristina opowiada swoją historię w eseju, który pisze, gdyż dostała się (i zaoferowano jej stypendium) na Uniwersytet Princeton. Jest to jedna z najlepszych uczelni, nie tylko w USA, ale na całym świecie! Jaką "lepszą edukację" mogłaby jej zapewnić ta prywatna szkoła dla bogatych dzieciaków? Początek i koniec filmu dobitnie pokazują właśnie, że decyzja Flor była słuszna - dziecko odniosło dzięki niej oszałamiający sukces, dostając się na jedną z topowych uczelni w kraju, jednocześnie pozostając w zgodzie ze sobą. Podciąć skrzydła mogłoby jej właśnie obracanie się w środowisku bogatych, uprzywilejowanych, amerykańskich nastolatków. A do tego decyzją o całkowitym odseparowaniu się od Claskich, została uratowana rodzina, w której wychowywało się kolejnych dwoje dzieciaków. Zakończenie jest wspaniałe.