A ten film jest dosłownie JEDYNĄ komedią romantyczną, którą oglądam i to z przyjemnością. Po pierwsze dlatego, że bardziej się skłania ku "komedii" niż "romantycznej" i wg. mnie jest naprawdę zabawny. A po drugie i najważniejsze, przepiękna, zjawiskowa J Lo wciela się tutaj w ideał kobiety, czyli ślicznej, inteligentnej, naturalnej, dziewczęco-kobiecej, skromnej i obdarzonej ogromnym wdziękiem, poczuciem humoru i dystansem do siebie Charlie <3 . Ja mogę tak po prostu siedzieć i się na nią patrzeć, Jenni zagrała to fantastycznie, naturalnie i zniewalająco. a scenariusz i dialogi sprawiają, że ten film jest bardzo miłym sposobem na spędzenie wolnego czasu. Reasumując: cudowna Jenifer Lopez w cudownej kreacji Charlotte, fantastyczna Jane Fonda, bardzo dobry scenariusz. POLECAM! I dziewczynom i chłopakom.
jestem maniaczką thrilerów itp, unikam takich filmów, ale za namową obejrzałam. nie żałuję ani minuty, wręcz przeciwnie, oglądam średnio raz na miesiąc, na poprawę nastroju. co do jennifer, zgadzam się, zapamiętałam tekst z filmu coś w stylu - że to ubrania się mają dopasować do mnie, a nie ja do nich-. warte zapamiętania w dobie kultu chudości:))
J.Lo miała talent. Zagrała w tak wartościowych filmach jak "Droga przez piekło", "Co z oczu to z serca", "Krew i wino", "Pociąg z forsą", "Jack",
ale potem nie zagrała już w żadnym istotnym filmie.
choć podjęła jedną próbę - "NIEDOKOŃCZONE ŻYCIE"
ale to nie to samo co rola nauczycielki w "JACKU",
policjantki w "POCIĄGU Z FORSĄ" i "CO Z OCZU TO Z SERCA"
femme fatale w "DRODZE PRZEZ PIEKŁO".
Wtedy grała z innymi aktorami: JACK NICHOLSON, NICK NOLTE, SEAN PENN, WOODY HARELSON, ROBIN WILLIAMS, WESLEY SNIPES, STEPHEN DORFF, GEORGE CLOONEY, MICHAEL KEATON, DIANE LANE
i u innych reżyserów: BOBA RAFFELSONA, COPPOLI, SODERBERGHA, STONE'A
miała instynkt
szkoda niewątpliwego talentu, o którym co jakiś czas przypomina ("Miasto śmierci", "Parker"). Niestety najczęściej gra kopciuszki, skromne szare myszki, brzydkie kaczątka (sic!) które zamieniają się w piękne łabędzie. Infantylne to. Niewiarygodne. I po prostu głupie.