Byłam dziś z synem. Film nie za dlugi, mało przegadany, dużo akcji. Idealny dla dzieci. Jim daje radę, nie ma durnowtych min rodem z Ace Ventury.
Nie ma? Pod wąsem dokładnie te same i ruchy jak w Masce :) Akurat on najmniej mi w tym filmie przypasował...
Ale bardzo delikatnie:) tzn ja niestety jestem straumatyzowana scena wychodzenia z tylka robo-nosorożca. Oczywiście w sonicu tez pare charakterystycznych min widziałam, i to jest w porządku. Nie było tego za dużo. Mi tez w tym filmie jak najbardziej przypasował. Zepsutym filmem przez miny i zachowanie carreya był moim zdaniem „ liar, liar”. Pomysł na film świetny, wszystko byłoby dobrze, gdyby jim powstrzymał w nim swoją aktorska ekspresję:).