minus za zmianę zakończenia w stosunku do dramatu - u Williamsa smutne, ale jednak bardziej prawdopodobne.
najlepsza scena - rozmowa Del Lago przez telefon i desperacja Chance'a - niewymownie smutna, ale prawdziwa: idealnie ukazuje egoizm współczesnego społeczeństwa.
ale w filmie również go "wykastrowali" przez uderzenie tą pałką, mówiac przy tym "zlikwiduję ci twoje jedyne narzędzie pracy" czy cos mniej więcej takiego
kodeks haysa nakazywał zmieniać każdą sztukę williamsa przenoszoną na ekran- w "kotce..." nie jest dosłownie powiedziane, że brick jest gejem, w "tramwaju zwanym pożądaniem" ukryto częściowo cielesny wymiar związku kowalskiego i stelli, a z finalnego gwałtu miano zrezygnować, ale Kazan zagroził porzuceniem projektu, więc kowalski został za ten czyn po prostu ukarany, w "nagle zeszłego lata" też zaszły duże zmiany w scenariuszu wzgledem sztuki dotyczące homoseksualizmu sebastiana czy kontaktow z matką
No cóż, szkoda , że zakończenie zmieniono, nie wiedziałem.
Egoizm społeczeństwa - to brzmi najprawdopodobniej.