Audrey zgarnęła za występ w "Rzymskich wakacjach" trzy najważniejsze nagrody: Oscara, Złotego Globa i BAFTĘ, ale co się dziwić- rola absolutnie wybitna, jedna z najbardziej kultowych w historii kina.
Sam film zaś to prawdopodobnie najlepsza komedia romantyczna, jaka kiedykolwiek powstała. I mimo że to zdanie zabrzmi banalnie, taka jest prawda- film bawi i wzrusza niezmiennie od ponad sześćdziesięciu lat, głównie dzięki rewelacyjnemu scenariuszowi i wybitnym kreacjom Audrey, Gregory'ego i świetnego Eddiego Alberta w niesłychanie zabawnej roli fotografa, przyjaciela głównego bohatera.
Wszystkie inne komedie romantyczne mogą się schować!
A chyba mało widziałem komedii romantycznych, film dobry, ale powiedzieć ze najlepszy w historii to przesadza ...
Właśnie go oglądałem ponownie po latach. Był ten film u mnie w "najlepszych i pozostał" - aż żal, że skala ma tylko 10 pkt. Faktycznie film kultowy. Dobrze, że nie został "pokolorowany". Piękny. Audrey i Gregory Peck... Wspaniały.
Dla mnie również to zdecydowanie najlepsza komedia romantyczna kina (większość tych współczesnych pseudokomedii romantycznych to nawet nie marny cień tego arcydzieła). "Ich noce" też były świetne, przyznaję, uwielbiam Clarka Gable, ale "Rzymskie Wakacje" miały bardziej romantyczny scenariusz ("ludzie zawsze interesowali się księżniczkami") i dwójkę aktorów o nieprzeciętnym talencie i urodzie podobającej się niemal każdemu widzowi - i to chyba przesądziło o sukcesie tego filmu. "Rzymskie Wakacje" chyba nigdy mi się nie znudzą i nigdy się nie zestarzeją :)
A "Ich noce" z 1934 nie jest lepszy jako komedia romantyczna ?
Chyba, że klasyfikujemy ten film jako czystą komedie :)
Tylko że ten film właśnie nie bardzo przypominał komedię romantyczną. Owszem, sporo zabawnych sytuacji, ale mogłoby to być zaklasyfikowane jako zwykła komedia. Zakończenie też sprawia, że ciężko to uznać za komedię romantyczną.
"Ich noce" z 1934 jest lepszą komedią romantyczną, taką jakie powinny być filmy z tego gatunku.
Człowieku chyba nie widziales ,, Ich noce ,, z 1934 . To była komedia-romantyczna! A Ten fim? Bardzo przeciętny.
Garsoniera jest wybitna! Rzymskie wakacje są "tylko dobre", przede wszystkim dzięki zakończeniu (plus scena przy Ustach prawdy, która jest wprost urocza).
Podpisuję się pod tą wypowiedzią rękami i nogami. To mega pozytywna produkcja, która wprowadza mi błogi wakacyjny nastrój.