Nie dziwi mnie więc że ma ocenę wyższą niż starsze filmy tego reżysera Czułe słówka czy Telepasja które swoją drogą są arcydziełami, filmami wymagającymi trochę większej uwagi i reprezentującymi dużo wyższy poziom inteligencji. Tak więc tandetne komedyjki górą:)
Nie zgadzam się z Tobą. Mam również nerwicę natręctw i to bardzo uciążliwa choroba. Film chwyta za serce i nie ma w sobie niczego z "tandetnej komedyjki". Radzę więcej empatii, a zmienisz zdanie.
Jeśli nazywasz to tandetą tzn., że nie masz pojęcia czym ona jest. Poza tym opisując inne filmy reżysera widać, że one Cię chwyciły za serce, nazywasz je arcydziełami, czy teraz wg Ciebie są one tandetne?
W przypadku poprzednich produkcji zachwyca mnie naturalność przy jednoczesnym ciągłym balansowaniu komedią i dramatem. Podoba mi się że nie są to jakieś smętne ambitne dramaty, jednocześnie filmy te dalekie są od typowego banału, sztuczności czy przerysowania. W przypadku Lepiej być nie może jest to już artystyczny spadek o kilka poziomów w porównaniu do np. Czułych słówek. Brakuje w nim inteligentnych proporcji i naturalności, wszystko jest jasne co jednocześnie schlebia masowemu odbiorcy. To już nie jest wielka sztuka tylko produkcja pod filmowy mega (s)hit Polchatu:)
Po prostu nie oglądam, jak leci teraz na Polchacie to przełączam np. na film z Brando i po problemie. Ewentualnie mogę kolejny raz odpalić kultowe Czułe słówka, ach ten klimat lat 80-ych:)
Na początku byli na siebie skazani :) i w końcu zrodziła się miedzy nimi wyjątkowa więź. Myślę, że po prostu Melvin pokochał Werdela- i na odwrót. Melvin nie czuł się juz samotny a piesek był szczęśliwy, że poświęcał mu swój czas. Przywiązali się do siebie, pokochali. W końcu Merlin bardzo rozpaczał po rozłące z Werdelem i odwrotnie :)
Na pewno nie chodziło o to, że nosił bekon w spodniach :P