Nigdy wcześniej i nigdy później lepiej nie wyglądała.
Nigdy wcześniej i nigdy później lepiej nie zagrała.
Bez wątpienia życiówka. Byłby Oscar, gdyby to był film kinowy.
Zobaczyłam i muszę powiedzieć, że mam bardzo ambiwalentne odczucia. Z jednej strony doceniam Angelinę za grę, ale i za fenomenalną urodę, figurę, seksapil i wszystko inne. Ale sama historia była tak przedstawiona, że ani mnie ona nie zaszokowała, ani nie zasmuciła, ani specjalnie się w nią nie zaangażowałam. Jakoś tak...
więcejNie wiem, pewnie to znaczna nadinterpretacja z mojej strony, ale wydaje mi się, że Gia miała
pograniczne zaburzenie osobowości.
-wahania nastroju i niestabilność emocjonalna
-intensywne napady gniewu,
-niestabilne i silne emocjonalnie związki z ludźmi
-lęk przed odrzuceniem (to w szczególności),
-ciągłe uczucie...
Moim zdaniem życiowa rola Angeliny.. Pomimo mojej wielkiej sympatii jaką ją darze trzeba przyznać, że aktorką wybitną nie jest, można nawet powiedzieć, że jest przeciętna.. Ale w tym filmie naprawdę była bardzo dobra.
"Gdybym dzisiaj przestała istnieć, byłoby warto
Pomimo wszystkich pomyłek
Pomimo bólu który spalał me ciało i duszę
Warto było.
Mogłam chodzić tam gdzie chciałam
Przeszłam przez piekło na ziemi, przez ziemski raj
Tam i z powrotem.
Pomiędzy, i na przełaj i ponad nim"
Piszę to po raz trzeci, gdyż usunęło mi...
Tak przeglądam zdjęcia oryginalnej Gii Carangi i stwierdzam, że aktorka Winona Ryder jest do niej niesamowicie podobna. Na niektórych zdjęciach to podobieństwo jest tak ogromne, ze az się zastanawiałam czy nie podłożyli zdjęcia Winony. Winona może była zbyt alternatywna, zaś Angelina po prostu ładna i seksowna, ale...
Filmowa Gia miała na ramieniu tatuaż ze smokiem. Przeglądałam zdjęcia prawdziwej Gii i takiego smoka nie widzę. U Jolie znowu jest, ale tylko na starych fotografiach. Zastanawiam się, czemu nie wyretuszowano/zamalowano tego tatuażu u Jolie, przecież Gia takiego nie miała. To trochę słabe, bo w filmie bardzo rzucał się...
więcejNie znam się na powikłaniach związanych z AIDS, ale niech mi ktoś wytłumaczy, skąd się wzięło tyle krwi na prześcieradle (krwotok?) no i jak mogły jej odpaść ciało z pleców przy próbie podniesienia?
To nie tak, że szukam sensacji, ale nie potrafię sobie po rpostu tego w żaden sposób wyobrazić.
Nawet bez psychologi (i znajomości życiorysu oryginału) można przewidzieć w którą stronę pójdzie od pewnego momentu życie dziewczyny. Ten przemysł dla kobiet gdzie są wyciskane szybko i dokładniej niz wielu z nas traktuje tubke pasty do zębów nie ma dla nich nic poza błyskiem "sławy" do zaoferowania.
Rodzice którzy...
Jest to jeden z najlepszych a zarazem najsmutniejszych filmów jakie widziałem. Wczoraj ogladałem go po raz 10. chyba, ale po dłuższej przerwie. Gdybym napisał co mysle o tym filmie zaraz po seansie, żadne słowa by tego nie opisały. Film jest przepiękny. Ukazuje prawdziwe uczucia, życie gwiazdy, problemy, narkotyki....
Film dobry na zabicie czasu i nic poza to. Opowieść oklepana, ale to tylko świadczy o tym, że życie też korzysta ze scenariusza tworząc ludzkie dramaty. Podobny do Factory Girl, chociaż ten i tak bardziej mi się podobał. Przykuwa uwagę na chwilę i przemija bezpowrotnie. Do tego widać, że jest to produkcja telewizyjna z...
więcejFilm Michaela Cristofera opowiada historię Gii Carangi- modelki lat 80- tych, która dzięki swojej olśniewającej urodzie zrobiła światową karierę i zapoczątkowała nowy kanon piękna. Można powiedzieć, że kierowała się zasadą "żyj szybko umieraj młodo", gdyż w skutek "zabawy" z heroiną zmarła na AIDS w wieku 26 lat. Była...
więcejSama nie wiem co mam sądzić o tym filmie. Z jednej strony fabuła jest bardzo ciekawa, ale z drugiej mam pewien niesmak- czegoś mi tu brakuje...
Co sądzicie o niej jako o osobie? Moim zdaniem była bardzo "normalna", naturalna, nawet u szczytu kariery. Niestety narkotyki ją zabiły. Smutne, bo umierając miała 26 lat. Umierała tak naprawdę samotnie. Nie miała nikogo bliskiego przez całe życie. A chciała być kochana. Jak w filmie pokazano, Gia była lesbijką....