Główny bohater "Warszawianki" to postać złożona. Nieodpowiedzialny imprezowicz, przyjaciel wszystkich i seryjny uwodziciel. Jednocześnie zadręcza się nienawiścią do samego siebie, ograniczany przez rodziców (w ich rolach Krystyna Janda i Jerzy Skolimowski), zaszufladkowany przez kulturę i czasy, które go stworzyły. To czterdziestolatek,
Jestem zaskoczony skąd tyle negatywnych ocen, nie sugerujcie się nimi i sami dokonajcie oceny.
Ja na szczęście najpierw obejrzałem a dopiero potem sprawdziłem oceny na filmwebie (gdybym zrobił odwrotnie pewnie przepadł by mi naprawdę dobry serial).
Wypalony pisarz-playboy w wirze życia nocnego miasta, kochający córkę, próbujący znaleźć w ciagu imprez i przygód sens życia, sypiając z małolatami…. Niesamowity pomysł na serial!
Mam nadzieję, że twórcy jakoś opatentują pomysł na Warszawiankę, żeby Amerykanie nie zerżnęli od nich tego serialu i nie nakręcili jakichś...
Jaki kraj taki Hank Mudi. Zawsze mnie najbardziej rozwala jak te nasze pożal się borze "gwiazdy" udają swoje hollywoodzkie odpowiedniki.
ale coś mi mówi, że wiele tu się nie zmieni, jeśli w ogóle.
A wniosek jest jeden, aż nazbyt oczywisty, cringe'owy mokry sen Żulczyka. Przelany na dialogi bez ładu i polotu przetykane złotymi myślami, których nie powstydziłby się Paulo Coelho.
Problem w tym, że sny może i bywają fajne, ale tylko dla śniącego....
Pretensjonalne popłuczyny po Californication . Czasem trafi się dobry dialog, ale zaraz potem wzniosłe filozofie i porównania typu "tuliliśmy się do siebie jak dwa małe kotki" albo " w tym mieście nie można żyć, to miasto zabija". Scenariusz pierwszego odcinka zmieścił by się pewnie w tym poście. Na plus fajne zdjęcia...
więcej