Jestem pod wrażeniem gry aktorskiej Amandy Peet. Była rewelacyjna, kupiłam ją i jej emocje w 100%.
Serial swoją drogą o wiele lepszy od pierwszej opowieści, trzymający w napięciu, wciągający... Nieźle zaskoczenie.
Bo z 1 strony - tak naprawdę każdy w duchu pomyślał "dobrze sku*wielowi". A kto był zdradzony, ten na pewno nie raz i nie dwa życzył śmierci swojemu/swojej ex, czy nawet wyobrażał sobie jak to zrobi.
Z 2 strony - dlaczego Dan miał dalej być z kobietą, której nie kochał? Życie jest jedno, a on się najwyraźniej męczył....