Film
"Maczeta zabija" okazał się finansową klapą, zarabiając na całym świecie zaledwie 15 milionów dolarów przy 20-milionowym budżecie. Wygląda jednak na to, że twórcy wciąż mają w planach jego kontynuację.
Odtwórca tytułowej roli
Danny Trejo zapewnił ostatnio, że reżyser Robert Rodriguez pracuje nad sequelem i na pewno będzie on
niewyobrażalnie szalony. Niestety, aktor nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, kiedy miałyby rozpocząć się zdjęcia:
Powiem tak... Robert ma swój własny rozkład zajęć. Wiem, że pracuje w tej chwili nad dużym filmem. Przypomnijmy, że Rodriguez kończy aktualnie postprodukcję widowiska
"Alita: Battle Angel". W planach ma również superprodukcję science fiction
"Hypnotic", którą szykuje ze scenarzystą
Maksem Borensteinem.
"Machete Kills Again... In Space" będzie domknięciem trylogii zainspirowanej fałszywym zwiastunem z dyptyku
"Grindhouse". W skład serii wchodzą
"Maczeta" (2010) oraz
"Maczeta zabija" (2013). Głównym bohaterem jest były agent federalny Machete Cortez, który stawia czoła najpodlejszym szumowinom i wiedzie meksykański lud na barykady. W finale drugiej części swoich przygód wąsaty heros na zlecenie prezydenta USA wyrusza w kosmos, aby dopaść handlarza bronią Voza (
Mel Gibson).