Artur Galván, emerytowany komik, przebywa w domu spokojnej starości i podczas sesji z psychologiem wspomina dawne czasy aktorskie, kiedy występował z trupą teatralną Iniesta-Galván, prowadzoną przez jego ojca. Była to niewielka rodzinna trupa, która w czasach frankistowskiej Hiszpanii przemierzała małe miasteczka i wioski, wystawiając w nich na improwizowanych scenach swój skromny repertuar komediowy.